środa, 30 grudnia 2015

Los fotografos de dwa tysiącos piętnastos*

Jak wyglądał fotograficznie mój rok 2015? Można by rzec: "dwa tysiące piętnasty ciekawym rokiem był". 

Obecnie, głównie obracam się w dwóch dziedzinach fotograficznych - w portretach i architekturze. Portretowi poświęciłem w tym roku mniej czasu i energii - ze względu na inne aktywności, które dość mocno mnie ostatnio pochłonęły. Nie oznacza to jednak, że nie osiągnąłem fajnych rezultatów, w czym pomogły cudowne dziewczyny, z którymi pracowałem - Asia, Ania i Karolina.
Ciężko mi wybrać ulubiony portret 2015, więc musicie to zrobić sami :)



Bardzo ciekawe rzeczy działy się w tej drugiej dziedzinie. Odwiedziłem w tym roku kilka miejsc, mając ze sobą mój ulubiony aparat - Starta 66. Narodziła się tym samym seria "Moje podróże ze Startem". Powstał nawet hashtag #MojePodrozeZeStartem, który pewnie podbiłby internety, gdyby nie #fivegoalsinnineminutes. Internet, internetem, ale powstanie na pewno fajna seria, z której będzie solidny album.
A co ów Start zobaczył wartego pokazania? Ano, zobaczył okolice Barcelony, centrum Londynu i trasę do Puszczykowa. Niby "czego można chcieć więcej?", ale zdradzę Wam w sekrecie, że Start wybiera się w przyszłym roku do Niemiec i do Belgii. Tylko ciii, żeby się nie wydało.

Spośród zdjęć z tym hasztagiem moimi ulubionymi są:



Jednak Start przyniósł mi coś z zupełnie innej ligi. Moim nieskromnym zdaniem jest to najlepsza fotografia, jaką zrobiłem do tej pory. A na pewno jest moją ulubioną.


Z kolei mój Tata wydał w tym roku (ba! w tym miesiącu nawet) wspaniały album ukazujący Żary z perspektywy Camery Obscura. Zachęcam do kupienia ;)


Natomiast jeśli chodzi o Jego najlepsze zdjęcie 2015, to moim typem są żarskie kamienice złapane wielkim formatem.


Tym oto sposobem dotarliśmy do końca podsumowania i roku. 
Wydarzyło się w nim na prawdę wiele. Jestem bogatszy o kolejne doświadczenia (co w teorii oznacza, że mądrzejszy) i o fajne zdjęcia. Na nadchodzący 2016, życzę Wam przede wszystkim pasji dla tego, co robicie - cokolwiek by to nie było. Trzymajcie się ciepło!

Marcinos

* jakby jakimś dziwnym trafem czytała to Ola, to wiem, że powinno się mówić: "dos mil quince"